niedziela, 31 marca 2013

! Zimo precz!

Nie-na-wi-dzę śniegu!!!!!!! Jak jeszcze trochę ten śnieg poleży i posypie to ja się wyprowadzam do ciepłych krajów, tam gdzie nikt nigdy w życiu śniegu na własne oczy nie widział!! Boże, proszę- niech ta zima już sobie pójdzie, bo ja zaraz w jakąś deprechę wpadnę!

wtorek, 26 marca 2013

Czasem słońce, czasem deszcz.

III trymestr zaczął się już na dobre, co raz bliżej końca, coraz bliżej rozwiązania, coraz bliżej do przyjścia na świat naszego Maleństwa. A ja? Raz się śmieję, raz płaczę, raz siedzę cicho, za chwilę krzyczę na wszystko i na wszystkich, denerwuję się z byle powodu, klnąc przy tym niesamowicie, co mnie jeszcze bardziej drażni. Raz uważam, że jestem super, że jest wszystko w jak najlepszym porządku, a po chwili myślę że jestem beznadziejna, bo krzywo samochód zaparkowałam... I tak ciągle, góra-dół, góra-dół... i za każdym razem jak jestem na "dole" to płacze, ryczę... a za chwile denerwuję się że ryczę... i zrozum tu siebie kobieto!!???
Mam nadzieje, że to szybko minie, bo nerwy przecież w niczym mi nie pomogą...

piątek, 22 marca 2013

Kolejna wizyta

Wczorajsza wizyta wypadła następująco:
- Córa rośnie jak na drożdżach- wazy już 1951g (30tc1d);
- Obróciła się główką w dół, co zresztą dało się odczuć.... :D

- szyjka twarda, zamknięta;
- podczas wizyty miałam wysokie ciśnienie 163/85- dostałam receptę, miałam zmierzyć w domu ciśnienie ale było już w normie więc obejdzie się bez leków. Zresztą na każdej wizycie wychodzi mi podwyższone ciśnienie, bo się podświadomie denerwuję, nie potrafię tego opanować... i za każdym razem mierzą mi to ciśnienie kilka razy i jest zamieszanie.
Kolejną wizytę mam za 4 tyg. trochę się zdziwiłam, bo myślałam, że da mi termin za 3 tyg. ale najwidoczniej wszystko jest w porządku i nie ma potrzeby wcześniej, więc się nie przejmuję.

środa, 20 marca 2013

30 tc.

Dzisiaj kończę 30 tydzień ciąży. Dzisiaj też obchodzę swoje urodziny :) Z tej okazji postanowiłam, że zrobię sobie kilka amatorskich zdjęć ciążowego brzuszka. Marzy mi się taka profesjonalna sesja... ale z drugiej strony zastanawiam się czy warto wydać na to pieniążki... Dlatego na razie stanęło na moim aparacie:)
W tym tygodniu w końcu udaliśmy się na większe zakupy i mamy już prawie wszystko dla Naszego Maleństwa:) Zostały nam jeszcze te trochę droższe rzeczy jak: laktator, podgrzewacz do butelek, termometr itp... Tyle się nachodziłam za tymi rzeczami, że mam chyba zakwasy na całym ciele, a w szczególności bolą mnie stopy. Polecicie jakiś dobry krem na obolałe nogi??

Zapraszam na moją amatorską mini-sesję :)


poniedziałek, 18 marca 2013

Gotowe literki+ tutorial.

Jeszcze w ten sam wieczór, kiedy pisałam Wam, że zakupiłam materiały na literki, wzięłam się za prace i tak mnie to wciągnęło, że musiałam zrobić wszystkie do końca :) Z literek jestem super zadowolona:)

A oto jak je robiłam:
Najpierw wydrukowałam szablony literek:


Następnie odrysowałam je ołówkiem na złożonym na pół filcu:

i wycięłam, otrzymując od razu 2 strony literek.

Ze starej poduszki wyjęłam wypełnienie;


Każdą literkę zszywałam włóczką, więc musiałam mieć igłę z dużym oczkiem, czasami było mi trudno przebić się przez filc ale udało się bez większych problemów:) Zszywając boki literki, stopniowo je wypełniałam. Do każdej literki przyszywałam wstążkę(do powieszenia). Po skończeniu wszystkich literek, wycięłam ze skrawków motylka i kwiatki.

Oto efekt końcowy:

sobota, 16 marca 2013

Filcowe literki.

Jako kobieta uwielbiam zakupy, chodzenie po sklepach, oglądanie, przebieranie w różnościach, które kuszą swoimi kolorami, kształtami i błyskotkami:) Czyli kupowanie wyprawki dla Dzieciątka będzie dla mnie przyjemnością, jednak jako Matka bardzo chciałbym zrobić coś własnoręcznie dla swojego Dziecka. Pierwsze co przychodzi na myśl- to wydzierganie na drutach/szydełku np. czapeczki. Próbowałam- raczej średnio mi to wychodzi, nie mam chyba do tego zdolności.
Przeglądając allegro natrafiłam na drewniane literki z imieniem Dziecka, tylko że cena jednej literki moim zdaniem była zbyt wysoka więc zrezygnowałam z tego zakupu, jednak bardzo spodobał mi się ten pomysł( jak ja się na coś uprę to nie popuszczę). Postanowiłam, że jakimś domowym sposobem zrobię te literki. Na początku chciałam poprosić mojego Tatę żeby wyciął z drewna i pomalował ale szybko z tego zrezygnowałam, bo wiem że jest bardzo zajęty na codzień. Szukałam dalej, a że ostatnio bardzo modne są rzeczy wykonane z filcu, powiązałam jedno z drugim i taki sposobem wymyśliłam filcowe literki. Przeglądnęłam kilka stron hand made z takimi literkami i nie wydaje się to bardzo trudne:) Dzisiaj udaliśmy się na zakupy i kupiłam wszystko co będzie mi potrzebne. Niestety zapomniałam o wypełniaczu... chyba poszukam starej poduszki i ją rozpruję i tym wypcham literki.


Filc, każda literka będzie w innym kolorze.


Włóczka, którą będę zszywać filc.


Wstążka, na której będą zawieszone literki.



Życzcie mi powodzenia! :) Jak skończę to się pochwalę, mam nadzieję, że będzie czym:)

sobota, 9 marca 2013

Podsumowując II trymestr ciąży.

Za sobą mam skończony 28 tc. Czas na refleksje z II trymestru, który trwał od ok.14-27 tc. Ogólnie był to dla mnie czas kiedy w końcu na pradę poczułam że jestem w ciązyMniej więcej ok.20-21 tc zauważyłam powiększający się brzuszek KLIK który w ciągu ostatnich 2-3 tygodni zaczął bardzo szybko rosnąc z czym wiążą się trudności w ubieraniu się, myciu i podnoszeniu z łóżka.
Tygodnie 14-22:
- super samopoczucie;
- ustąpienie bóli głowy;
- rzadsze wizyty w toaleie;
- węch nie był już tak bardzo wrażliwy.
- poczułam pierwsze RUCHY Naszego Dzieciątka (18 tc)
- poznaliśmy płeć; DZIEWCZYNKA!! :)
Niestety po 22 tygodniu dopadły mnie różne dolegliwości takie jak:
- bóle pleców w odcinku krzyżowym,
- rosnący brzuszek utrudniał mi przewracanie się z boku na bok;
- trudności w zasypianiu;
- poznałam co to zgaga, nigdy wcześniej nie miałam z nią problemu; na szczęście pojawiła się tylko 2 razy;
- płytszy oddech;
- drętwienie rak w nocy;
- bóle podbrzusza.

Oprócz tego w 24 tc udałam się na test obciążenia glukozą 75g KLIK - na szczęście okazało się, że problem cukrzycy ciążowej mnie nie dotyczy.

Przyrost wagi- tu dość spory. Tak na prawdę dopiero w II tr. zaczęłam przybierać na wadze i apetyt miałam nie mały, gdyż przytyłam 10 kg. Na szczęście zauważyłam, że moja waga zwolniła trochę tępo i w ciąży ostatnich 3 tyg przytyłam nieco ponad 1 kg. W obwodzie brzuszka przybyło 10 cm.

Rozstępów BRAK :) i mam nadzieję, że się to nie zmieni. Obecnie używam palmersa, choć częściej sięgam po zwykła oliwkę bambino.

Niestety 'nabawiłam' się anemii w związku z czym do mojej apteczki dołączyło żelazo, przez które mam problemy z zaparciami. Na dość często pojawiające się bóle podbrzusza dostałam magnez i kwas foliowy. Oprócz tego, tradycyjnie od początku ciąży biorę witaminki; femibion oraz letrox- na niedoczynność tarczycy.

Ruchy dziecka; pierwsze poczułam w 18 tygodniu, jednak bardzo delikatne i dość rzadko odczuwalne w ciągu dnia. Dopiero od ok. 25tc dostawałam mocniejsze kopniaki i mogłam zobaczyć, że mój brzuch faluje :) Stałą porę boksowania mamy po brzuchu, Nikola wybrała godz. 00;30-1:00 w nocy i zazwyczaj rano kiedy się obudzę. W ciągu dnia bywa różnie, czasami jest bardzo spokojna, a czasami w ogóle mnie nie oszczędza.

I to chyba wszystko co udało mi się zaobserwować i zapamiętać z tego okresu. Na koniec wrzucam fotorelację z ostatnich tygodni:


wtorek, 5 marca 2013

lenistwo..

Ostatnio złapał mnie przeogromny leń i nic mi się nie chce robić.... najchętniej spałabym cały dzień tylko że już mi nie wygodnie jest leżeć:/ a w dodatku denerwuje mnie to spanie na lewym boku, a nie wiem na ile mogę sobie pozwolić na nie leżenie na nim.. ????? Przez kilka ostatnich dni, pomimo tego że biorę magnez wróciły do mnie bóle podbrzusza. nie panikuje bo wydaje mi się że to jest też skutek tego że mam zaparacia.... chciałabym napić się siemia lnianego, bo to podobno bardzo pomaga ale no nie jestem w stanie przełknąć tych glutów !!
Ostatnio dokonałam zakupu płynu do kąpieli i włosów 2w1 firmy oillan... mam nadzieję, że się sprawdzi. A oprócz tego 3 pary słodkich, malutkich rajstopek :D muszę jeszcze poczekać ok. tydzień na przypływ większej gotówki i zaczniemy shopping-owe szaleństwo :D
Wszystkim DOBRANOC :*