piątek, 8 lutego 2013

Test obciążenia glukozą

W środę czyli dokładnie w 24 tygodniu ciąży udałam się na tzw. test obciążenia glukozą. Trochę się bałam tego badania po przeczytaniu na forum majówkowych ciężarówek, że to bardzo nie przyjemne badanie, że mdlejesz, że wymiotujesz itp. Ale pomyslałam, że jeszcze nigdy nie zemdlałam, twarda jestem więc będzie dobrze. Niestety przy okienku do rejestracji zorientowałam się że nie mam ze sobą skierowania. Całe szczęście, że mieszkam niedaleko laboratorium to zdążyłam po nie wrócic i mogłam tego samego dnia wykonać to badanie, które polega na tym, że trzeba wypić bardzo słodki napój (glukozę). Gdyby ktoś chciał sobie wyobrazić jak to smakuje to niech wsypie całą zawartość cukierniczki do kubeczka z ciepłą wodą :)
U mnie wyglądało to tak, że miałam najpierw pobraną krew na czczo, potem wypiłam 75g glukozy, następnie kazano mi siedzieć godz w poczekalni, po tejże godzinie znowu pobrano mi krew i znowu po godzinie. Czyli spędziłam tam nieco ponad 2 godz. W pierwszych 10 min było mi bardzo gorąco, następnie lekko mnie zemdliło i tak przez 30 min więc siedziałam prosto wpatrzona w jeden punkt na ścianie. Po godzinie było już lepiej i tak do końca badania.
Wyniki mogłam zobaczyć w internecie już wieczorem, okazało się że nie mam cukrzycy ciążowej- ufff!

1 komentarz:

  1. pamietam ten stresik :P zapraszam na rozdanie http://madziakowo.blogspot.com/2013/02/rozdanie-z-nuk.html

    OdpowiedzUsuń