sobota, 20 kwietnia 2013

Taaa....

Czy ja dzisiaj pisałam że chcę posprzątać, poprać, poprasować itd? Taaaaa... otóż nie zrobiłam dosłownie NIC! Pojechaliśmy do galerii, bo tam niby w SMYKU USG 3D/4D za friko ale i tak się nie załapałam, bo 35 tc to za późno... a potem spotkałam się z koleżankami i tak nam czas zleciał do 21... w domu już miałam ochotę zjeść tylko lody :D Ale przecież jutro TEŻ JEST DZIEŃ :D
Chyba jeszcze nie nadszedł dla mnie czas "wicia gniazda" bo leniem jestem okropnym :D

7 komentarzy:

  1. A to przypadkiem nie w Porcie wczoraj to USG robili. Bo smsa dostałam o takowym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jesteś z Łodzi więc pewnie tak było:) Ja mieszkam w Krakowie i u nas szpital Ujastek się reklamował w ten sposób właśnie w galerii bonarka:)

      Usuń
  2. Oj.... mi wicie gniazda jest obce - jak na razie. Mój mąż przechodził ten etap na początku - gdy ja nie mogłam z wyrka wstać... i tak oto wszystko sobie leży i czeka aż leniwi rodzice bez syndromu wicia gniazda się zorganizują ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas im bliżej do porodu tym większy bałagan i dezorganizacja :D haha

      Usuń
  3. Mnie dopadło jakoś wcześnie w tej ciąży. Mogę rodzić ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Słyszałam o wiciu gniazda:) Każdy jest inaczej zaprogramowany, pewnie niedługo bedziesz szaleć :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojj mnie też do wicia gniazda daleko :)

    OdpowiedzUsuń