niedziela, 17 lutego 2013

Rzeczy, które towarzysza mi podczas ciąży :)

Na początku ciąży, kiedy dośc silnie dokuczały mi mdłości byłam w stanie pić tylko niegazowaną wodę mineralna i musiała to byc ta konkretna woda:


oraz nektar/sok z czarnej porzeczki:



W kolejnych tygodniach codziennie miałam wielką ochote na mega kwaśną lemoniadę z wyciśniętej całej cytryny bez dodawania cukru



i ogólnie ciągle miałam ochotę na kwaśne rzeczy, a że bardzo lubię słodkie rzeczy więc idealnym połączeniem były:



A na obiad uwielbiałam jeść krem z pomidorów!



Generalnie na początku ciąży przyswajałam tylko zupy, nie byłam w stanie jeść, patzreć ani jeść typowego drugiego dania "mięso, ziemniaki, surówka"
A z witaminek miałam ochotę tylko na banany :)



I to generalnie były rzeczy, które niemalże codziennie towarzyszyły mi przez cały pierwszy trymestr.


A co w 2 trymestrze?
Tu juz powróciły do łask tradycyjne obiadki czyli 2 danie i znowu odechciało mi się jeść zupy (przed ciążą bardzo rzadko je jadłam).
W końcu mogłam zjeść ukochane przeze mnie, pyszne spaghetti mojego cudownego Narzeczonego!



oraz naleśniki



Ostatnio bardzo często mam ochotę na placki ziemniaczane:) ( ehhh same tłuściochy- a potem dziwię się szybkiemu wzrostowi wagi)




Nabrałam ochotę na ulubioną czekoladę i rafaello, które mogłabym jeść tonami, co niestety nie służy mojej figurze :P




I to chyba tyle jeżeli chodzi o temat spożywczy mojej dotychczasowej ciąży:) Jak widać nie miałam do tej pory chyba żadnej dziwnej, szczególnej zachcianki... ale kto wie, jeszcze 3 miesiące przede mną:)
Podsumowując: I trymestr nazywam kwaśnym, a drugi jest słodkim... jaki będzie trzeci? ostry? gorzki?
Poza jedzeniem są też inne rzeczy, które zmieniły się odkąd jestem w ciązy. Praktycznie od samego początku zaczęłam chodzić codziennie w legginsach. I nie wiem dlaczego nawet bo tyć zaczęła dopiero w 4 miesiącu ale od 6 miesięcy nie miałam na sobie jeansów :D Polubiłam chodzenie w swetrach więc w mojej szafie trochę ich przybyło.
Częściej niż zazwyczaj przed ciążą, maluje paznokcie- tak raz na 2 tygodnie, oczywiście przy otwartym oknie i tylko lakierami, które nie posiadają toluenu i formaldehydu:) Coraz częściej pod wieczór zapalam świeczki, a od niedawna w pokoju unosi się cudowny zapach mango dzieki dyfuzorowi zapachowemu :

UWIELBIAM MANGO!!

Z kosmetyków towarzysza mi moi ulubieńce:




I oczywiście jako przyszła mama, pierwszego dziecka, musze się edukować, a w tym pomaga mi:


oraz czytanie i dzielenie się spostrzeżeniami z innymi Mamami na forum:





Rozpisałam się, zdjęć nawrzucałam ale przyznam się szczerze, że bardzo mi się nudzi :(

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz