wtorek, 7 maja 2013

KTG

5.15- dzwoni budzik- czas wstać i przeturlać się do szpitala na ktg. Oczy na zapałki i wychodzę z domu. O 6.40 byłam już w szpitalu, 20 osób w kolejce.... czekamy. Wybiła 7:00, otwira się okienko rejestracji, ustawia się kolejka, która idzie jak krew z nosa... Na szczęście nas ciężarny były tylko dwie. Zarejestrowałam się o 7.40, na KTG zawołano mnie o 8:00. Podłączyli mnie, leżałam ok.45 min- zapis OK, ale muszę jeszcze zaczekać na lekarza. Więc czekam w poczekalni 20 in, wołają. Wypełnianie karty, zauważyła moje opuchnięte nogi, mierzenie ciśnienia- wysokie, więc "przepiszemy Pani dopegyt". Potem badanie na fotelu: "szyjka skrócona". Na końcu USG- chyba najdłuższe jak do tej pory- wszystko w porządku, waga Dzidziusia 3000g :) Ucieszyłam się, bo myślałam, że waga będzie większa. 10.30 wychodzę w końcu ze szpitala, zrobiło się dość ciepło, a mnie co chwilę po drodze łapało twardnienie brzucha i myślałam, że nie dojdę do przystanku- jakoś się doturlikałam :) Weszłam do zatłoczonego tramwaju, stoję, nie upominam się o miejsce- zrobiła to za mnie starsza pani, która właściwie- kazała zejść z miejsca jakiejś młodej kobiecie.. aż mi się głupio zrobiło ale zarazem bardzo się ucieszyłam, że spotyka mnie tak życzliwość ze strony obcych mi osób.

9 komentarzy:

  1. Jak dotrwam to 15go też mnie czeka ktg, ale u mojego lekarza. Kurcze chyba nikt by mnie o 5.00 nie dobudził! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tez mnie ta godzina przerażała ja nastawiałm budzik ale okazało się, że wstałam bez problemu, tylko popołudniu odespałam ponad 3 godz :D

      Usuń
  2. Ja na nadciśnienie leżałam w obu ciążach w szpitalu. Ważne żeby zrobić badania moczu przy nadciśnieniu i opuchniętych nogach czy nie ma białka i czy nie grozi zatrucie ciążowe, no i kontrolować ciśnienie czy się normuje dzięki lekom, leżeć i jeszcze raz leżeć z nogami położonymi wyżej. Nie wiem czemu lekarz nie skierował na dodatkowe badania do szpitala. Prawie zawsze biorą na obserwacje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Badania moczu zawsze mam prawidłowe, ciśnienie też kontroluję w domu zawsze mam normalne, to chyba tak 'biały fartuch' na mnie działa, aczkolwiek teraz pod koniec ciąży chyba faktycznie mi się podniosło ciśnienie, bo wczoraj mierzyłam dwa razy i to po zażyciu tabletek, za pierwszym razem 125/90, a po 5 godz. 130/90...

      Usuń
    2. Niemniej jednak ja bym powtórzyła badania moczu. Tamte są już nieaktualne, w ciąży szybko wszystko się zmienia. Nadciśnienie to niestety dolegliwość wielu ciężarnych.

      Usuń
  3. 45 minut plackiem, brrr... nie lubiłam ktg, zawsze mnie strasznie przerażało :) Dobrze, że już PO :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. już po.. ale za tydzień chyba kolejne.. :/ no chyba, że się wcześniej COŚ wydarzy :D

      Usuń
  4. ja bym chyba nie wytrzymala...

    OdpowiedzUsuń
  5. W UK nie robi się nic takiego jak KTG...co kraj to obyczaj...
    Obrzydliwe jest to, że ludziom nie przychodzi automatycznie to, że powinni ustapić miejsca ciężarnej...

    OdpowiedzUsuń