piątek, 29 listopada 2013

Nie karmię piersią.

Taki trochę kontrowersyjny temat. Długo się zastanawiałam czy w ogóle go poruszać, bo nie chciałabym aby zostało to odebrane w niewłaściwy sposób- jakbym się przed kimś usprawiedliwiała. Nie chce się usprawiedliwiać, chcę napisać jak jest i dlaczego. Bo ciągle czytam blogi, w których kobiety opisują karmienie piersią, a nie trafiłam jeszcze na taką osobę która pisałaby o karmieniu mlekiem modyfikowanym z wyboru.

Zaczynając od początku: będąc w ciąży jakoś nie wyobrażałam sobie karmienia piersią, myśli o tym nie przychodziły mi z łatwością, nie wiem dlaczego ale po prostu nie chciałam długo karmić piersią. Postanowiłam, że postaram się przez 3 miesiące to robić.
Zastanawiałam się "Czy coś ze mną nie tak?" "Może nie powinnam być matką, skoro nie czuję potrzeby karmienia piersią?" ale teraz po paru miesiącach wiem: NIE JESTEM ZŁĄ, WYRODNĄ MATKĄ!! i myślcie sobie co chcecie, ja wiem, że mam rację.

Urodziła się Nikola- przez 2 dni od porodu widziałyśmy się tylko raz ze względu na moje komplikacje poporodowe. Urodziła się przez cc. Co może mieć wpływ na ilość pokarmu w piersiach, może- nie musi.

Przed porodem nie bałam się o to czy będą miała wystarczająco dużo mleka- po prostu uznałam, że jeśli będę chciała to będę je mieć, bo karmienie leży w psychice.

Kiedy w końcu byłyśmy już razem zaczęła się walka- okazało się, że to wcale nie takie proste, że boli.. BOLI, bardzo BOLI. Że leci krew, że swędzi, że chce się krzyczeć, że dziecko nie je regularnie, bo Dziecko wisi na piersi praktycznie cały czas.

I kiedy Ona tak ciągle płakała, po 2h karmieniu o 3 nad ranem poprosiłam o mleko modyfikowane- wybawienie- dziecko najedzone, spokojne, zasnęło i spało 6h. Ja mogłam chwilę odpocząć. Następnego dnia znowu walka, znowu ryk, znowu niepokój.

Wróciliśmy do domu z puszką mm. Przez 2 miesiące karmiłam w sposób mieszany- piersią i mm.

Czy jestem egoistką? Nie, nie sądzę. Powiedzmy sobie szczerze- mleko matki super sprawa- kto chce i może niech karmi- SUPER.
Mleko modyfikowane- to NIE TRUCIZNA- napisałam drukowanymi literami, bo odnoszę wrażenie, że niektóre osoby właśnie tak uważają. Mleko to jest jak najbardziej zbliżone składem do mleka matki, zawiera wszystko co powinno zawierać.

Poza tym:
- dziecko zaczyna jeść regularne
- dziecko jest najedzone
- dziecko jest spokojne
- dziecko rozwija się prawidłowo
- dziecko dłużej śpi
- dziecko jest także szczęśliwe
- wiesz ile dziecko zjada
- dziecko może karmić każdy z rodziny
- dziecko można nakarmić w miejscu publicznym- i woda może być w temp. pokojowej nie musi być bardziej podgrzane, to kwestia przyzwyczajenia się dziecka, oczywiście woda nie może być zimna.
- mama może spożywać napoje alkoholowe
- mama może stosować każde leki
- mama nie musi używać wkładek laktacyjnych, martwić się o przemoknięcie
- mama nie musi nosić biustonosza do karmienia i wygodnej w karmieniu odzieży
- mama przesypia noce

- karmienie mm nie jest trudne ani kłopotliwe, bo podając mm dziecko zazwyczaj je bardzo regularnie i Rodzic wie kiedy dziecko zgłodnieje, więc dziecko nie zdąży zapłakać, a już ma w buzi butelkę
- umycie butelki raz na 3-4 godziny to na prawdę ŻADEN WYSIŁEK :) przygotowanie mleka trwa ok 30 sek- więc to chyba nie wieczność :)


Pisząc zalety karmienia mm oczywiście nie twierdzę, że w przypadku karmienia piersią jest odwrotnie.

Jedynym minusem jest to że za 800g mm trzeba niestety zapłacić ok. 38-45 zł.

Jestem zadowolona z tego, że nie karmię piersią, bo wiem, że moje dziecko nic na tym nie traci, a ja tym samym jestem szczęśliwa i spokojna.

Na sam koniec dodam, że moja pół roczna córka nie ma nadwagi, rozwija się prawidłowo, a nawet powiedziałabym,że bardzo szybko, ani razu jeszcze nie zachorowała, jest zdrowa, silna, radosna i bardzo szczęśliwa.

niedziela, 24 listopada 2013

Straszy.

Tak. Takie małe, nieporadne ale cwane, bezbronne i ciamajdowate.. moje Dziecko. Moje dziecko mnie straszy. Nie wiem czemu i jak i po co ale z jej gardła codziennie rano wydobywa się ryk niedźwiedzia. Czasami na zmianę z rykiem słyszę... gwizdanie! Tak po prostu, układa usta w dzióbek i świszczy sobie w najlepsze, a matka? Matka nie umie gwizdać a ten prawie pół roczny bąbel potrafi!

piątek, 25 października 2013

Prezent od Fisher price :)

Na początku tygodnia przyszła do nas przesyłka z zabawką, którą można dostać od firmy fisher price, jeśli zalogujemy się na TEJ stronie.
A co bardzo mile mnie zaskoczyło, do grzechotki dołączone były kopony rabatowe!
Warto korzystać z takich gratisów, zwłaszcza, że są one przydatne :) Nikoli bardzo spodobała się ta zabawka :)








P.S Nikola kończy dzisiaj 5 miesięcy!!