wtorek, 26 lutego 2013

Jak często powinnam czuć ruchy dziecka?

Zbieram się dzisiaj cały dzień do tego żeby napisać Wam notkę o farbowaniu, ondulowaniu, rozjaśnianiu włosów ale jakoś brakuje mi weny- mam nadzieję, że przyjdzie do mnie wieczorem i coś tu naskrobię konkretnego. Przed chwilą właśnie zjadłam resztkę słodzonego mleka skondensowanego, które zostało mi po robieniu ptasiego mleczka- ach słodkości nigdy za wiele :P Konsekwencją dostarczenia swojemu organizmowi jak i Maluszkowi słodkości jest to, że Nikola właśnie zaczęła stukać, pukać, kopać, skakać, fikać i nie wiadomo co jeszcze robić w moim brzuchu :D Bardzo mnie to cieszy, bo wydaje mi się że się trochę mało rusza w ciągu dnia.. zazwyczaj jest aktywna rano i wieczorem do późnej nocy.... Zastanawiam się jak często powinnam czuć ruchy Dziecka na tym etapie ciąży? Czyli na progu 7 miesiąca??? Może ktoś umie odpowiedzieć mi na to pytanie ??

poniedziałek, 25 lutego 2013

Pielęgnacja włosów w ciązy- cz.2 MASECZKI

1. Prosta i szybka maseczka:
- sok z czarnej rzepy;
(możemy go kupić w aptece lub po prostu kupić czarną rzepę (wystarczą 2) , zetrzeć na tarce na najmniejszych oczkach, a później wycisnąć przez gazę sok.)
Sok z czarnej rzepy rozsmarowujemy po skórze głowy! ponieważ sok ma działać na cebulki włosów, wzmacniać je.
Owijamy głowę grubym ręcznikiem, zostawiając go na 30 min, następnie spłukujemy obficie wodą i myjemy włosy szamponem.
Niestety muszę przyznać, ze rzepa ma bardzo intensywny, nieprzyjemny zapach. Ale nie rezygnujmy z niej ponieważ jest żródłem wit; C, A, B oraz magnezu, potasu, wapnia, żelaza, cynku, fluoru, manganu.

2. Maseczka bananowa.
- banan
- 2 łyżki jogurtu naturalnego
- łyżeczka lecytyny
- łyżeczka miodu
- łyżka oleju (z pszenicy lub orzechów)
Wszystko blendujemy. Myjemy włosy szamponem, osuszamy ręcznikiem, nakładamy maseczkę na włosy, owijamy folia spożywczą lub specjalnym czepkiem, owijamy głowę ręcznikiem i czekamy 30 min. Następnie spłukujemy maseczkę, myjemy włosy szamponem i nie nakładamy żadnej odzywki.

3. Maseczka piwna- chyba najbardziej znana.
- żółtko
- 5 łyżek zwykłego piwa
Mieszamy żółto z piwem, nakładamy mieszankę na umyte włosy osuszone ręcznikiem, nakładamy ręcznik i odczekujemy 20 min. Następnie spłukujemy. Nie bójcie się- wasze włosy nie będą śmierdziały/ pachniały piwem :)

4. Maseczka z jajek.
- 1 jajko
- 1 łyżka oliwy z oliwek lub oleju rycynowego.
Jajko roztrzepać i dodać oliwę z oliwek lub olej rycynowy, następnie delikatnie wklepać w skórę głowy i włosy(wcześniej umyte), owinąć głowę folią, a po 15 min spłukać wodą.
Niestety nie jest to maseczka dla osób z włosami przetłuszczającymi się.

To 4 najprostsze i najbardziej mi znane maseczki do włosów, które działają wzmacniająco. Mam nadzieje, ze Wam się przydazą :)

niedziela, 24 lutego 2013

Pielęgnacja włosów w ciąży-cz.1

Z racji tego, że z zawodu jestem fryzjerką- może bez jakiegoś szczególnego doświadczenia ale jednak coś tam wiem, postanowiłam napisać o właściwej pielęgnacji włosów w ciąży.
Zacznę od tego, że jeżeli właściwie dbało się o włosy przed ciążą to nie jest potrzebna jakaś szczególna zmiana w ich pielęgnacji.
Co znaczy właściwa pielęgnacja?
Otóż w skrócie:
- mycie włosów szamponem odpowiednim dla swoich włosów- odradzam szampony 2w1, bo to ani szampon, ani odżywka. Często spotykam się z tym, że dziewczyny mające włosy normalne używają szamponów do włosów przetłuszczających się, aby temu zapobiec- nie róbcie tak! Ponieważ takie szampony mają właściwości wysuszające, czasami zdarza się tez tak że włosy normalne pod wpływem używania kosmetyków do włosów przetłuszczających się zaczynają się przetłuszczać!
- nakładanie właściwej odżywki do włosów wyłącznie na końcówki, ponieważ nałożona na nasadę włosów spowoduje ich przetłuszczanie się! Sebum, które wytwarza skóra naszej głowy wystarcza zupełnie any włosy u nasady były odpowiednio nawilżone.
- we włosy po umyciu należy wgniatać ręcznik, a nie pocierać! ponieważ to powoduje plątanie się włosów, matowienie, osłabienie włosa.
- używać miękkiej szczotki do włosów, nie metalowej! i rozczesywać je zaczynając od końcówek, następnie długość i nasada.
- unikać suszarki ale jeśli musimy już jej użyć to kierujmy strumień powietrza zgodnie z kierunkiem porostu włosa czyli "w dół" trzymając suszarkę w odległości 10 cm od głowy (dzięki temu nasze włosy będę gładkie i lśniące. włosy posiadają łuski, które rozchylają się podczas mycia i aby je zamknąć należy zakończyć mycie chłodna wodą oraz właściwym kierunkiem suszenia włosów); jeżeli modelujemy włosy na szczotce- przed rozwinięciem włączmy zimne powietrze lub jeżeli nasza suszarka nie posiada takiej opcji odsuńmy suszarkę od włosów na 15-20 sek do ostygnięcia.
- jeżeli używamy prostownicy, lokówki, wałków termicznych pamiętajmy aby włosy były całkowicie suche! ale nie przesuszone.

Ale najważniejsze jest to co jemy! wszystko co spożywamy ma swoje odzwierciedlenie w organizmie, skórze i włosach!
W trakcie ciąży szczególnie na początku, kiedy mamy wrażliwszy węch, możemy zmienić szampon do włosów na bezzapachowy lub ziołowy. Później możemy używać szamponu wzmacniającego i wcierać w skórę głowy ampułki wzmacniające( np. radical z firmy farmona).
Niezawodne będą także domowe maseczki, które opiszę w następnym wpisie :)


piątek, 22 lutego 2013

Dzisiaj będę narzekać.

Tak jak w tytule napisałam dzisiaj będę wyrzucać wszystkie złości, które we mnie siedzą teraz, od razu Was za to przepraszam ale musze, bo inaczej eksploduje :D
Denerwuje mnie to że praktycznie za każdym razem kiedy widzę się z moimi 2 przyjaciółkami, one ciągle chcą rozmawiać o mojej ciąży, nie chodzi mi o to że się pytają jak się czuje, jak ostatnia wizyta itd. Tylko denerwuje mnie, że chcą wpychać we mnie tonę jedzenia, że myślą że mam apetyt jakbym przez rok nie jadła, mówią do mnie ja do małego dziecka, troszcza się badziej niż o małe dziecko; a może herbateczka, a może soczku, a może ciasteczko, a może coś ugotuję, a może poduszeczke, a może Cię odprowadzę, a może.... Wrrrrr!!!! ja wszystko doceniam, staram się zrozumieć ale przecież ja umiem mówić i znamy się na tyle, że nie wstydzimy się między sobą niczego więc po co one ciągle się mnie o coś pytają!!?? Ja chciałabym czasami oderwać się od "ciąży" i porozmawiać normalnie o innych tematach... ale rzadko się to udaje...
Ja rozumiem, że one w ciąży jeszcze nigdy nie były, że może mają mniejsze pojecie o tym wszystkim ale znowu denerwują mnie te pytania; czy mam nagłe zmiany nastrojów, czy mam napady apetytu, czy mieszam czekoladę z ogórkiem kiszonym itd... no ludzie!!! a jak mówię, że jadła coś bo akurat miałam ochotę to już zaczynają się głupie żarciki, że "zachcianki, zachcianki" a wcale, że nie!!!
Eh może dzisiaj mam gorszy dzień i czytając to "na zimno" uznam, że straszne bzdury tu napisałam i ze przesadziłam ale dzisiaj taka złość mnie ogarnęła, bo już za dużo tego wszystkiego....
Kolejna rzecz, która mnie dzisiaj denerwuje to to że mój A. poszedł z kolegami na piwo. Normalnie nic do tego nie mam i przecież mu nie zabraniam ale akurat dzisiaj po spotkaniu z dziewczynami, chciałam z Nim posiedzieć i się do niego przytulić, a z drugiej strony denerwuje mnie to że ja nie mogę wyjść teraz nigdzie na imprezę, potańczyć, napić się drinka, bo nie mam z kim, bo nie mogę i pewnie nie miałabym teraz już na to siły :/
A jak już mam okazję do narzekania to powiem jeszcze, że denerwuje mnie mój widok w lustrze ( tak jestem w ciązy!!!! ) ale jestem gruba :( wyglądam jak hipopotam, poruszam się jak ludzie w podeszłym wieku, nie mieszczę się w żadne spodnie, wszystkie rajstopy sa ciasne, ciągle boli mnie kręgosłup... denerwuje mnie ciągłe branie tabletek, których aktualnie na dzień przypada 10... i denerwuje mnie zima, śnieg i mróz.
Ehh.. tak negatywnego postu to pewnie na żadnym blogu jeszcze nie ma, za co przepraszam choć sama nie wiem kogo, bo przeciez nikt tu nie zagląda.
Jednak stwierdzam, że po wypisaniu wszystkiego co mnie denerwuje- ulżyło mi i jest mi lepiej- cel osiągnięty.
Dobranoc :)

środa, 20 lutego 2013

26 tc, relacja z wizyty.

Wnioski z wizyty:
- Dzieciątko waży 974g;
- Położenie miednicowe;
- Szyjka zamknięta, twarda- wszystko OK;
- Anemia masakryczna więc zmiana leków- żelazo na receptę i kwas foliowy;
- na bóle podbrzusza i ukłucia tu i tam; magnez: asmag forte i zakaz głaskania się po brzuszku żeby nie prowokować skurczy.
- kolejna wizyta za 4 tyg. potem juz co 3 tyg.

Czyli bez rewelacji ale dobrze, że z córusią wszystko w porządku :)

Dzisiaj zaczynamy 26 tydzień ciąży więc wrzucam fotkę brzuszka ( nieco urósł przez tydzień) i zdjęcie z USG :)


wtorek, 19 lutego 2013

Kolejna wizyta.

8:31 a ja już nie śpię! Ja- największy śpioch na świecie! codziennie wyleguję się do 12;00-13;00! a co! jak mogę to czemu nie skorzystać? Teraz kiedy mam jeszcze okazje się wyspać to robię to kiedy mogę, bo zdaję sobie, że po porodzie długo nie będę mogła sobie pozwolić na ten przywilej :( swoją drogą ja nie wiem jak ja przeżyję, na pewno będę chodzącym zombie do kwadratu!

Zmieniając na chwilę temat to właśnie słucham programu w tv o kobietach, które żywią się tylko kredą :/ fuj :/ a gdzieś czytałam artykuł, że kobiety w ciąży miały ochoty na kredę i nie mogły się powstrzymać od nie jedzenia jej.... co się dzieje na tym świecie to głowa mała...

Ale wracając do tematu... dzisiaj idę na wizytę ( 15;30 ) I po raz kolejny zobaczę naszą mała słodką istotkę :) Trochę się obawiam, bo od ok.2 tyg dokuczają mi różnie dolegliwości, które wg. internetu są normalne dla kobiet w ciąży na tym etapie ale zawsze lepiej to skonsultować z lekarzem. M.in czasami czuję ukłucia w brzuchu i pochwie jakby mi ktoś igłę wbijał, codziennie rano i wieczorem boli mnie podbrzusze, czasami pachwiny... Mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku :):):) Jestem dobrej myśli:)
Oprócz tego nie mogę zapomnieć poprosić o L4 i receptę na letrox na ta moją nieszczęsną tarczycę...- zapiałam sobie to wszystko w notesie, bo moja skleroza postępuje i o wszystkim zapominam, a wolałabym o niczym nie zapomnieć :) Dam znać po wizycie co i jak :)

Nikola dzisiaj od rana daje o sobie znać ale jest łaskawa dla mamy i kopie mnie bardzo delikatnie, za co jej dziękuję :D

A tak w ogóle to tęskni mi się już za wiosną.....


niedziela, 17 lutego 2013

Rzeczy, które towarzysza mi podczas ciąży :)

Na początku ciąży, kiedy dośc silnie dokuczały mi mdłości byłam w stanie pić tylko niegazowaną wodę mineralna i musiała to byc ta konkretna woda:


oraz nektar/sok z czarnej porzeczki:



W kolejnych tygodniach codziennie miałam wielką ochote na mega kwaśną lemoniadę z wyciśniętej całej cytryny bez dodawania cukru



i ogólnie ciągle miałam ochotę na kwaśne rzeczy, a że bardzo lubię słodkie rzeczy więc idealnym połączeniem były:



A na obiad uwielbiałam jeść krem z pomidorów!



Generalnie na początku ciąży przyswajałam tylko zupy, nie byłam w stanie jeść, patzreć ani jeść typowego drugiego dania "mięso, ziemniaki, surówka"
A z witaminek miałam ochotę tylko na banany :)



I to generalnie były rzeczy, które niemalże codziennie towarzyszyły mi przez cały pierwszy trymestr.


A co w 2 trymestrze?
Tu juz powróciły do łask tradycyjne obiadki czyli 2 danie i znowu odechciało mi się jeść zupy (przed ciążą bardzo rzadko je jadłam).
W końcu mogłam zjeść ukochane przeze mnie, pyszne spaghetti mojego cudownego Narzeczonego!



oraz naleśniki



Ostatnio bardzo często mam ochotę na placki ziemniaczane:) ( ehhh same tłuściochy- a potem dziwię się szybkiemu wzrostowi wagi)




Nabrałam ochotę na ulubioną czekoladę i rafaello, które mogłabym jeść tonami, co niestety nie służy mojej figurze :P




I to chyba tyle jeżeli chodzi o temat spożywczy mojej dotychczasowej ciąży:) Jak widać nie miałam do tej pory chyba żadnej dziwnej, szczególnej zachcianki... ale kto wie, jeszcze 3 miesiące przede mną:)
Podsumowując: I trymestr nazywam kwaśnym, a drugi jest słodkim... jaki będzie trzeci? ostry? gorzki?
Poza jedzeniem są też inne rzeczy, które zmieniły się odkąd jestem w ciązy. Praktycznie od samego początku zaczęłam chodzić codziennie w legginsach. I nie wiem dlaczego nawet bo tyć zaczęła dopiero w 4 miesiącu ale od 6 miesięcy nie miałam na sobie jeansów :D Polubiłam chodzenie w swetrach więc w mojej szafie trochę ich przybyło.
Częściej niż zazwyczaj przed ciążą, maluje paznokcie- tak raz na 2 tygodnie, oczywiście przy otwartym oknie i tylko lakierami, które nie posiadają toluenu i formaldehydu:) Coraz częściej pod wieczór zapalam świeczki, a od niedawna w pokoju unosi się cudowny zapach mango dzieki dyfuzorowi zapachowemu :

UWIELBIAM MANGO!!

Z kosmetyków towarzysza mi moi ulubieńce:




I oczywiście jako przyszła mama, pierwszego dziecka, musze się edukować, a w tym pomaga mi:


oraz czytanie i dzielenie się spostrzeżeniami z innymi Mamami na forum:





Rozpisałam się, zdjęć nawrzucałam ale przyznam się szczerze, że bardzo mi się nudzi :(

wtorek, 12 lutego 2013

Kosmetyki dla Maluszka

Powoli zaczynamy kompletować wyprawkę dla naszego Maluszka. Jednak ciągle zastanawiam się nad marka kosmetyków do ciała. Na poczatu chciałam kupić wszystko z jednej marki- wybrałam NIVEA. Jednak teraz zastanawiam się nad kosmetykami zawierającymi emolienty. Tylko czy jest sens? Czy faktycznie każdy noworodek potrzebuje tak bardzo natłuszczających kosmetyków? Samo to że ja jestem alergikiem moż e zwiększyć szanse na alergię naszego dziecka, atopowe zapalenia skóry itd. Zastanawiam się nad opcją emolient do kapieli, reszta kosmetyków z nivea. Czy to dobry pomysł? Bo kupując wszystkie kosmetyki z jednej firmy, które zawierają emolienty to jednak spory wydatek.... Planujemy kupić: -Płyn do kąpieli z szamponem do włosów 2w1. -Oliwkę albo balsam. -Krem ochronny na wyjścia na zewnątrz. -Krem zapobiegający odparzeniom. i tutaj też nie wiem, czy używać czegoś zapobiegającego, czy wystarczy dokładna pielęgnacja skóry, (dokładne mycie wycieranie, nawilżanie i wietrzenie) a jeżeli pojawi się odparzenie to dopiero zacząć stosować odpowiedni kosmetyk? A jeśli już emolient to który? Oliatum
Oillan
czy Emolium

poniedziałek, 11 lutego 2013

Panika....

Rzeczą zupełnie normalną jest, że gdy kobieta w ciąży jest to na wadze przybywa kilogramów.
Na początku martwiłam się że w ogóle nie tyje- bo w I trymestrze nic nie przytyłam. Waga ruszyła od piątego miesiąca, która według mnie zaczęła zbyt szybko rosnąc... Podobno w II tr powinno przytyć się ok. 0.5kg na tydzień, tylko że ja przez ostatnie 2 tyg przytyłam 2 kg!!! Czy to nie za dużo? nie za szybko?
Moja waga z przed ciąży: 61kg przy 158 wzrostu.
Aktualna waga: 68kg.
Według książkowych kalkilacji powinnam przytyć 11kg-13kg.
Czyli w rezerwie mam jeszcze 4-6kg.. ale przecież zostały mi jeszcze aż 3 miesiące!!!
Ale w zasadzie obwód brzucha od miesiąc powiększył się o 2cm...
Więc już sama nie wiem czy to ja za dużo jem czy po prostu Dziecię przybiera na wadze, zwieksza się ilość wód płodowych, powieksza się macica, łożysko.. ??? Na razie nigdzie nie znalazłam informacji ile na tym etapie ciąży ważą wody, piersi, macica itd.
OK- przyznaję się średnoi raz na 2 dni zjem coś słodkiego- jakis batonik, czekolada, rafaello, jogurt z musli... próbuje się powstrzymac ale nie mogę, bo mam dzika ochote po protu- no w końcu kobieta w ciąży powinna sobie dogadzać! Ech... ja juz sama nie wiem, chyba za bardzo panikuję. Bo nigdy nie miałam jakiegos hopla na punkcie swojej wagi, a tu nagle wariuje... chyba wyniosę wagę z pokoju i dopóki lekarz nie powie mi, że za dużo tyję nie będę się tym martwić.

piątek, 8 lutego 2013

Test obciążenia glukozą

W środę czyli dokładnie w 24 tygodniu ciąży udałam się na tzw. test obciążenia glukozą. Trochę się bałam tego badania po przeczytaniu na forum majówkowych ciężarówek, że to bardzo nie przyjemne badanie, że mdlejesz, że wymiotujesz itp. Ale pomyslałam, że jeszcze nigdy nie zemdlałam, twarda jestem więc będzie dobrze. Niestety przy okienku do rejestracji zorientowałam się że nie mam ze sobą skierowania. Całe szczęście, że mieszkam niedaleko laboratorium to zdążyłam po nie wrócic i mogłam tego samego dnia wykonać to badanie, które polega na tym, że trzeba wypić bardzo słodki napój (glukozę). Gdyby ktoś chciał sobie wyobrazić jak to smakuje to niech wsypie całą zawartość cukierniczki do kubeczka z ciepłą wodą :)
U mnie wyglądało to tak, że miałam najpierw pobraną krew na czczo, potem wypiłam 75g glukozy, następnie kazano mi siedzieć godz w poczekalni, po tejże godzinie znowu pobrano mi krew i znowu po godzinie. Czyli spędziłam tam nieco ponad 2 godz. W pierwszych 10 min było mi bardzo gorąco, następnie lekko mnie zemdliło i tak przez 30 min więc siedziałam prosto wpatrzona w jeden punkt na ścianie. Po godzinie było już lepiej i tak do końca badania.
Wyniki mogłam zobaczyć w internecie już wieczorem, okazało się że nie mam cukrzycy ciążowej- ufff!

poniedziałek, 4 lutego 2013

Trochę czasu mnie nie było na blogu ale jakoś o nim kompletnie zapomniała... założyłam go z takiej zwykłej potrzeby wygadania się... ze względu na to że nie mam za bardzo z kim na żywo o tym wszystkim porozmawiać... Zastanawiałam się nad skasowaniem bloga... bo przecież i tak go nikt nie czyta. Jak narazie zrezygnowałam z tego, bo nabrałam ochotę na pisanie. Polonistą może nie jestem i pisze czasami bez ładu i składu ale tak to już jest jak "chce się wygadać".
Właśnie słuchamy na youtubie  http://www.youtube.com/watch?v=UGClpnIDpCM i mam nadzieję że nasza Myszka słyszy te piękne dźwięki :) Oprócz tego tez staram się słuchać klasycznej muzyki, bo podobno dobrze wpływa na rozwój maluszka :)
Ostatnio naszła mnie jakaś deprecha i zaczęłam się zastanawiać czy "TO WSZYSTKO" nie za wcześnie? Dziecko, odpowiedzialność, w pewnym sensie utrata wolności.. wiem, że ja się chce to wszystko będzie dało się zorganizować ale ja jak zwykle widzę wszystko z czarnych barwach :/
Tak- mam 21 lat ( tylko???) tak nie jesteśmy małżeństwem, tak- nie mieszkamy (jeszcze) razem( zamieszkamy razem od marca, zresztą A. tak często u mnie bywa, że w sumie prawie mieszkamy razem) tak- nie planowaliśmy ciąży tak wcześnie. Przynajmniej ja.. bo A. czasami mówił że chciałby już. Nie planowaliśmy ale przyjęliśmy to ze spokojem i na początku z nieśmiałą radością ale i z wielką obawą "JAK TO BĘDZIE??" Jedyne co wiedzieliśmy to to ze po prostu wczesniej zostaniemy rodzicami niż planowaliśmy, bo tego że chcemy być razem na ZAWSZE jesteśmy pewni na 100%.
Nie powiem, wiadomośc o ciąży mnie samą trochę przybiła, bo ledwo co skończyłam technikum fryzjerskie, zaczęłam szukać stażu, a tu nagle musiałam z tego zrezygnować, bo 1- kto by przyjął ciężarną na staż, 2- działanie środków chemicznych, często używanych w salonach jest szkodliwe, a i nieprzyjemne dla kobiety w I trymestrez ciąży, który ja znosiłam dosyć ciężko.
Bycie fryzjerką to było moje marzenie. Pomimo tego że wiem, że nie mam jakiegoś super talentu, raczej wszystkiego sie wyuczyłam. Ale wszystkiego tylko po trochę a to za mało. I tak boję się teraz, że ciąża przekreśliła moje plany co do zawodu.... Po ponad rocznej przerwie po skonczeniu szkoły zapewne nikt nie będzie chciał mnie przyjąć na staż.. :( A wiem że nie będzie nas stać na to żebym po ciąży poszła na jakis kurs doszkalający... :/ I już sama nie wiem co mam o tym wszystkim myślec....
To tyle jesli chodzi o smęcenie i użalanie się nad sobą.


Wczoraj mój wspaniały narzeczony przytargał do domu wielgachną walizę od swojej mamy i siostry, wypchaną ciuszkami, w zdecydowanej większości RÓŻOWYMI!! Ale ciuszki przepiekne! same słodkości, body, pajacyki, spioszki, bluzeczki, sukieneczki, sweterki, polarki, czapeczki, skarpetki... no same cudeńka. W zasadzie nic już nie musze kupowacbo ubrań mi wystarczy ale jak narazie ja sama kupilam tylko 3xbody i  sama też chciałam troche zaszaleć z ciuszkami więc pojechaliśmy dzisiaj na Smerfne zakupy i tak kupilsmy bluzeczkę body i 3xskarpetki ze Smerfami- uwielbiam smerfy ! :) Na dole wrzucę zdjęcia części ubranek :)













I na koniec wstawię jeszcze nasze zdjęcię :) 23tc i 5 d :)