poniedziałek, 28 stycznia 2013

Zimo precz!

Przysięgam, że zaraz zwariuję! Mam już serdecznie dość zimy! Nienawidze śniegu, zimy, mrozu.... brrrr :( A za oknem zamiast topnieć to pada snie :/ I sypie w takim tępie, że ulica, którą mam za oknem zmniejszyła się o połowę,  ogóle już ją ledwo widać.
Tęsknię za ciepłem, słońcem, kwitnącymi drzewami, które powoli się zielenią i tym wiosennym powietrzem!
Powoli zaczynam wpadać w depresję pogodową jak widę ten szaro-bury-mroźny widok za oknem:(

piątek, 25 stycznia 2013

Herbaty chcę!

Zanim zaszłam w ciążę byłam przekonana, że podczas ciąży należy unikać kawy za to nie słyszałam nic na temat herbaty. Natomiast podczas pierwszej wizyty, kiedy to dowiedzieliśmy się, że spodziewamy się Dzieciątka, pani doktor oznajmiła mi, że m.in powinnam unikać czarnej herbaty ale mogę wypić  2 filiżanki dziennie kawy.... Nie powiem, że bardzo mnie to zmartwiło, gdyż uwielbiam herbatę i nie mogłam sobie wyobrazić dnia bez tego cudownego napoju! Za to nie lubię kawy (może to dlatego że pracowałam w kawiarni i wystarczająco się na nią napatrzyłam i nawąchałam) i jakoś nie wierzę w to jej "cudowne" pobudzające działanie...
Przeczesując internet w poszukiwaniu informacji na temat picia czarnej herbaty w ciąży dowiedziałam się że:
-ma właściwości zapierające
-hamuje wzrost komórek
-pobudza system nerwowy
-zawiera dużą ilość kofeiny i teiny co może przyczynić się do niedoboru żelaza
-jest źródłem fluoru
-chroni przed próchnicą
-zawiera tanine która zmniejsza zmęczenie i senność
Niestety czarna herbata nie jest wskazana dla osób z anemią.... czyli nie dla mnie... :(
Ale ogólnie mówiąc prawda jest taka że we wszystkim należy zachować umiar i herbaty nie są szkodliwe póki  nie spożywamy jej w nadmiarze... i nie mamy anemii.

czwartek, 24 stycznia 2013

Wizytujemy.

We wtorek byliśmy na kolejnej wizycie u lekarza:) Tym razem była to bardzo szybka wizyta, gdyż tydzień temu miałam robione USG w szpitalu, w związku z czym moja gin. sprawdziła tylko tętno Maluszka:) Niestety okazało się że mam anemię:/ i muszę brać żelazo w tabletkach i standardowo spożywać pokarmy bogate w ten składnik. A za 2 tygodnie czeka mnie test z 75g glukozy... nie wiedziałam, że to takie straszne dopóki dziewczyny z majówkowego forum zaczęły o tym pisać ... że można czuć się słabo, może być Ci nie dobrze i że można zemdleć, a kiedy sięzwymiotuje to badanie jest nie ważne :/ Ale ja jestem dobrej myśli, gdyż nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się zemdleć (choć zawsze musi być ten pierwszy raz).

Mała kopie mnie dzisiaj cały dzień i jak na złość wybrała sobie za cel mój pęcherz:/

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Ciuszkowo :)

Postanowiłam się pochwalić częścią moich nie wielkich zdobyczy sklepowo-lumpkowych :)






Achh już nie mogę się doczekać kiedy będę mogła w nie ubrać nasze Maleństwo :)

Tatuś czuje pierwsze kopniaki :)

Czuję ruchy już od ok ok.4 tygodni ale były one na tyle delikatne, że mój A. nie mógł ich jeszcze wyczuc- nad czym bardzo ubolewał. Czasami kiedy kopała mocniej kładł rekę na brzuchu i cały 'zastygał'  oczekując na ruchy, a mnie jego mina po prostu doprowadzała do łez- oczywiście ze śmiechu a co za tym idzie mój brzuch też się trząsł ze śmiechu i nic z tego nie wychodziło. Ale wczoraj kiedy mój Kochany mnie przytulał poczułam kopniaki dosyć mocne, być może dlatego, że wcześniej zjadłam czekoladę :) Powiedziałam żeby położył dłoń pod pępkiem i za chwilę dostałam chyba najsilniejszego jak do tej pory kopniaka!! A. tak się ucieszył, że aż podskoczył z radości! Potem Mała kopnęła "rękę Tatusia" parę razy i się uspokoiła :) A dzisiaj mój A zadzwonił do siostry, brata, Mamy i swoich kolegów aby poinformować ich o tym, że poczuł ruchy swojej Córci:)

niedziela, 20 stycznia 2013

Zmęczenie...

Niby teraz powinnam poczuc nagły przypływ energii itd. ale ja od paru dni ciąglę czuję się zmęczona:/ I nawet nie mam ochoty wtedy spać tylko czuję się taka "nieobecna"... :/ W dodatku nie mogę się wyspać, bo ciągle wstaję do toalety:/ srednio co 3 godz. No i ten ból pleców...  Mam nadzieję, że lada moment się to zmieni i nabiorę siły :)
Wczoraj zakupilam balsam przeciw rozstepom z palmersa i muszę powiedzieć, że jestem z niego bardzo zadowolona. Ma bardzo fajną konsystencję- nie takiego typowego balsamu ale coś pomiedzy balsamem a kremem dzięki czemu jest bardzo wydajny w porównaniu do Mamamila. Co do zapachu... hm.. sama nie wiem. ogólnie ładny nie drażniący ale jest coś co mi w nim nie pasuje. Aczkolwiek zapach w tym przypadku nie jest najważniejszy. Razem z balsamem dostałam gratis probke kremu nawilżajaceggo do rąk-łokci-kolan-stóp 30g. I nastepnym razem jak będę w aptece muszę kupić go w 'pełnej' wersji, bo ma cudowny zapach, a dłonie (bo testowalam go tylko na dloniach) są aksamitne w dotyku, lekko natluszczone- tak jak lubię:)

Zmieniając temat, ostatnio byłam w szpitalu na Kopernika w Krakowie na USG drugiego trymestru. Ok 3 tygodnie wczesnie udałam się tam aby ustalić termin na usg w 20 tc, dostalam termina na 20 +6 tc ale oczywiscie nie było tak łatwo, gdyż wchodząc do szpitala wogole nie wiedzialam gdzie mam sie udac, więc znalazłam rejestrację, a tam pani odpowiedziała mi " korytarzem w prawo w lewo gabinet B".... więc troche skołowana poszłam w prawo... szukam, szukam, patrze pisze USG dr. taki a taki... hmm pytam w innej rejestracji cz to tu a one ze nie wiedzą bo to odział taki i taki.. więc stwierdziłam, że wejde w korytarz po lewej stronie... praktycznie ciemno, moze 2 lampy działały, widze jakies kobiety, które siedzą w poczekalni więc pytam czy czekają moze na usg II tr?? - ani be ani me a ni kukuryku... żadna niepotrafila nawet odpowiedzieć "nie" więc wyszłam z tamtąd i znalazłam portiera, który w końcu wskazał mi gabinet B. Ja się okazało była to opcja "w lewo" od rejestracji, weszłam tam jeszcze raz korytarzem do konca, skreciłam w prawo, weszłam w bardzo ciemny krytarz aleakurat stala jedna dziewczyna pod gabinetem B i potwierdziła, że to tutaj czeka sie na termin USG. UFF!!!!!! chwile musiałysmy zaczekac i po ok 10 minweszłam do gabinetu gdzie uprzejma pani doktor wyznaczyła mi termin:)
Trzy tygodnie później miałam stawić się na 11.00 w tym samym miejscu, tam pani tylko zobaczyła skierowanie i pokierowała mnie do gabinetu na usg, jak się później okazało było tow korytarzu "po prawo" czyli na parterze pierwszy korytarz po prawej :) Tam czekała tylko jedna dziewczyna przede mną, więc czekam ok 15 min i weszła. Pan doktor zrobił mi usg, potwierdził płec dziecka, że to DZIEWCZYNKA!!!! :):):) powiedział, że wszystko jest w jak najlepszym porządku i po 2 min od wyjscia z gabinetu wydał mi wyniki i zdjecia naszego Maluszka, z których srednio jestem zadowolona bo nie sa zbyt piekne... bardziej takie do odczytu dla lekarzy.. :) Ale cóż.. jeszcze przyjdzie czas na robienie zdjęć Maluszkowi :) I to chyba tyle na ten temat :)

czwartek, 17 stycznia 2013

Rozpoznanie- zapoznanie...

Byliśmy dzisiaj w galerii żeby zrobić małe rozpoznanie co trzeba kupić i za ILE :D  Już samo to że wybraliśmy galerię świadczy o wyższych cenach ale dzisiaj chcieliśmy tylko pooglądać i nacieszyć oko. I dobrze, że celowo nie zabraliśmy ze sobą pieniędzy, bo chyba wydałabym wtedy wszystko co miałabym w portfelu  Bo ubranka!! no cudeńka! a kocyk, wanienki, smoczki... i tak samo jak cudowne tak drogie :P Na razie jeszcze chcemy się wstrzymać z zakupami ale za ok.miesiąc zaczniemy już powoli kompletować całą wyprawkę dla Córci :)

A tak w innym temacie to już chyba postanowione, że Nasza Córka będzie miała na imię- NIKOLA :) Wydaje mi się że takie mniej spotykane, choć z tego co wiem to w 2009 r. była na 10 miejscu w popularności nadawania imion dzieciom. Przynajmniej w naszym towarzystwie nie słyszałam żeby ktoś miał tak na imię :) Zresztą mniejsza o tą popularność. Przy wyborze imienia kierowaliśmy się też tym żeby miało jakieś fajne zdrobnienia:) A Niki, Nikosia mi się bardzo podoba :) Aczkolwiek nie mówię, że mi się jeszcze nie odmieni... bo na 'tapecie' jest jeszcze Natalia i Oliwia.


środa, 16 stycznia 2013

Żeby brzuszek nie był w paski.... :)

Połowa 5 miesiąca, brzuch się powiększa, trzeba zadbać żeby rozstępy się nie wkradły na nasze ciałko. Ja późno zaczęłam przybierać na wadze dlatego zdecydowałam się dopiero w 4  miesiącu zacząć używać kremów przeciw rozstępom. Wcześniej jednak tak sporadycznie po wieczornej kąpieli smarowałam brzuszek oliwką dla dzieci Bambino. Później stosowałam Mamamil 150 ml ale nie zrobił na mnie dobrego wrażenia, gdyż jest raczej mało wydajny albo to może ja nie byłam taka oszczędna?? Ale wole sobie teraz nie żałować kremu niż później żałować rozstępów. Dodam też, że używałam go na biust, brzuch, biodra, uda i pośladki.
Do jego zalet na pewno należy cena- kosztował mnie niecałe 30 zł przy zamówieniu z allegro ( razem z kosztem przesyłki) i szybko się wchłaniał, a co do zapachu tonie jestem zdecydowana... na początku nie miałam zastrzeżeń, ale po tygodniu używania czasami mnie drażnił, plusem jest to że nie zapach ten nie utrzymywał się na ubraniach. Gy zużyłam ok. połowę opakowania stwierdziłam, że bedą go używać tylko na brzuch, a reszte smarowałam oliwką i mi jakoś nie przeszkadza tłustośc oliwki a wręcz uwielbiam jej zapach. Teraz gdy skończył mi się mamamil planuje dalej używać oliwki i kupić Balsam przeciw rozstępom z firmy Palmers 250ml.
I mam nadzieję, że żadne niechciane kreseczki nie pojawią się na moim ciele.
Oczywiście samo wcieranie to nie wszystko, trzeba jeszcze dbać o odpowiednia diete i gimnastyke :) Mozecie coś polecić w tym temacie??

Pada śnieg....

Ehh... jak ja nie lubię zimy! całe szczęście, że nie musze tak często wychodzić na zewnątrz!
Wstałam lekko nie wyspana ale nie mogłam już dłużej spac, obudziłam się z lekkim bólem głowy, który ciągle rosnie :/  Mam nadzieję, że jak coś zjem i wypije, przewietrze pokój to ból zniknie:)
Mała wczoraj tak kopała, że trudno mi było zasnąć! Dzisiaj od rana też nie daje o sobie zapomnieć, aczkolwiek nie kopie tak mocno i często jak wieczorem :)
Podobno w ciąży ma się dziwne sny.. no nawet nie podobno, bo ja tego doświadczam od ok.miesiąca ale dzisiaj po raz pierwszy śniła mi się nasza Kruszynka:) I w końcu był to normalny sen :):):)  śniło mi się że ją karmię piersią... nie wiem czy to dziwne.. ale ja mam trochę obawy przed karmieniem piersią... i podchodzę do tego z dystansem... :/ :/ :/ tak jakbym nie chciała.... ale ja chce! tylko coś mnie jeszcze blokuje...

Początek...


Początek pisania bloga.. POŁOWA ciąży...
Właśnie dzisiaj odczułam taka silną potrzebe dzielenia się z całym światem moimi przemyśleniami, wrażeniami, obawami, radościami w czasie ciąży! Może to dlatego, że dzisiaj ( a właściwie już wczoraj) na 100% potwierdziło się że czekamy na naszą Córcię? :*
Nie ukrywam, że wieśc o płci żeńskiej naszego Maleństwa ucieszyła nas bardzo ze wzgledu na obciążenie genetyczne po stronie męskiej w mojej rodzinie..
Właśnie zaczynamy 21 tydzień i chyba trening bokserski, bo coraz częściej i mocniej odczuwam ruchy Córeczki. To takie dziwne a zarazem wspaniałe uczucie! I chociaż brzusio zaczął powoli przypominać ciążowy, a kopniaki sa coraz silniejsze, jest mi jeszcze trudno uwierzyć, że pod moim sercem bije mniejsze serduszko... dziwne, prawda? Przecież to połowa 5 miesiąca więc miałam wystarczająco dużo czasu żeby się przyzwyczaić...  a jednak patrze na to wszystko jeszcze z niedowierzaniem :)

Na koniec wrzucam nasze pierwsze zdjęcia :)